Świece sojowe, czym różnią się od parafinowych?
Świece sojowe zyskują na popularności z uwagi na to, że są bardziej przyjazne środowisku niż te parafinowe. Na czym polega ich przewaga? Przede wszystkim świece sojowe podczas palenia nie wytwarzają szkodliwych substancji, takich jak formaldehyd, toluen czy benzol. Nie dymią. Palą się o wiele dłużej niż tradycyjne świece. Jeżeli kiedyś kilka kropel wosku spadnie na blat stołu albo kanapę, nie przejmuj się, wosk spiera się gorącą wodą z mydłem, więc plamy nie będzie.
Jak powstają świece sojowe
Świece sojowe, które znajdziecie w ofercie HUGme tworzone są ręcznie. Powstają z certyfikowanego wosku sojowego oraz olejków eterycznych lub esencji zapachowych. Wylewam je do słoiczków, które po wypaleniu świecy możesz wykorzystać w jakimś innym celu.
Cały proces zaczyna się od wosku, który kiedy do mnie trafia, przypomina wielki blok białej czekolady, chociaż dostępny jest też w płatkach. Trzeba go rozdrobnić i następnie roztopić. Kiedy osiągnie właściwą temperaturę, dodaje się do niego olejki eteryczne lub esencje zapachowe. Po podgrzaniu jest przezroczysty.
W czasie gdy wosk stygnie, przygotowuję słoiki i mocuję w nich knoty. Nie korzystam z tych drewnianych, bo niestety na etapie testów często okazywało się, że świece, w których je mocowałam, nie paliły się do końca lub gasły. Wolę tradycyjne knoty z blaszkami. W momencie, w którym wszystko jest gotowe, wlewam wosk do słoików, sprawdzam, czy knoty są na środku i zostawiam je do zastygnięcia. Już po kilkudziesięciu minutach widać jak wosk zmienia kolor, z przezroczystego staje się mleczny, a później zastyga. Świece powinny tak poczekać około 24 godzin. Później wystarczy przyciąć knot, zakręcić słoiczek, nakleić etykietkę i gotowe!
Jak palić świece żeby wydobyć z nich to, co najlepsze?
Kupując świecę i później korzystając z niej w domu, warto pamiętać o kilku rzeczach. Jeżeli często miewasz bóle głowy i masz wrażliwy nos, nie kupuj intensywnie pachnącej świecy, szczególnie jeżeli masz zamiar używać jej w małym pomieszczeniu. Wybierz zapach, który Cię nie zmęczy. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości, od razu sięgnij po inny. Zdecyduj czy chcesz świecę z naturalnymi olejkami eterycznymi (ich wybór jest dosyć ograniczony), czy taką, która zawiera syntetyczny zapach. Ja bardzo lubię naturalne zapachy, ale faktycznie po jakimś czasie mogą się znudzić, a na rynku jest naprawdę mnóstwo przebadanych esencji dobrej jakości, które mogą być super urozmaiceniem. Nie miej złudzeń, truskawka z bitą śmietaną, czekolada czy kokos nie mają nic wspólnego z aromaterapią i w żadnym razie nie są olejkiem eterycznym. Te, wytwarzane są tylko z niektórych roślin. Czasami też ich destylacja jest tak skomplikowana, a ilość pozyskanego olejku tak niewielka, że ich ceny są niebotyczne tak, jak np. w przypadku olejku różanego czy jaśminowego. Świeca z zawartością takiego olejku musiałaby kosztować kilkaset złotych. Czasami można spotkać takie olejki mocno rozcieńczone, ale wtedy zapach jest bardzo delikatny.
Kiedy już wybierzesz świecę, pamiętaj, żeby palić ją zawsze na tyle długo, aby cała wierzchnia warstwa się roztopiła, w przeciwnym razie powstanie tunel, który utrudni równomierne palenie. Warto też zerknąć na długość knota, powinien mieć około 1 cm.
Pewnie istnieje jeszcze wiele zasad, których należałoby przestrzegać, ale wiecie co? Nie przesadzajmy. Świeca to świeca, powinna się równomiernie, długo palić i ładnie pachnieć. A co najważniejsze, stworzyć przyjemną atmosferę w Waszym domu i towarzyszyć Wam w wielu niezapomnianych momentach. Zdradzić Wam mały sekret? Ja czasami, zanim zdmuchnę płomień, myślę życzenie – nawet kiedy nie mam urodzin :)
Wszystkie świece znajdziesz TUTAJ.